SZCZĘŚCIE MOJE ...

poniedziałek, 29 listopada 2010

zaległości

Witamy!
Zima za oknem, mróz szczypie w policzki, aż się nie chce nosa za drzwi wystawiać...chciało by się tak słoneczka odrobinę, oj chciało.

W Skubankowym domku nie mieliśmy ostatnio czasu na nudę, działaliśmy pełną parą, na pełnych obrotach.
Katar i kaszel jak były tak są, raz mocniejsze raz lżejsze, ale po głębszych oględzinach dzieci w przedszkolu, doszłam do wniosku, że to raczej norma. Wszystkie, albo znaczna większość są lekko podziębione, więc nic raczej nie da to moje chuchanie, skakanie nad Kubą, bo jak już uda mi się go podleczyć, wyleczyć to zaraz znowu coś od kogoś łapie i tak w koło... po prostu cierpliwie czekam do lata, wtedy jakoś nie ma żadnych problemów.
Szybciutko postaram się pokazać, co udało się zrobić w minionym tygodniu. Na dzisiaj też mamy napięty grafik, dlatego notka taka tyci tyci króciuteńka.
Zostawiam Was z pozdrowieniami oczywiście! Buźka na nowy tydzień dla Wszystkich!!

KRAKERSIKOWE KANAPECZKI:


PŁATKI KUKURYDZIANE CZEKOLADĄ OBLANE



TELEFONICZNA KANAPKA...



MIAŁY BYĆ MIKOŁAJE, WYSZŁY DZIADY...


2 komentarze:

  1. Hahaha :D Jakie Dziady, ja od razu poznałam, że to mikołaje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki... Twoje słowa pocieszenia nieźle podniosły mój anty-talent na duchu!! dziękuję!!

    OdpowiedzUsuń

POZOSTAŁ ŚLAD PO...