SZCZĘŚCIE MOJE ...

poniedziałek, 6 grudnia 2010

zimowo bajkowo

Hello
Zacznę tak, jak zawsze zaczynała moja super Babcia... u nas dzięki Bogu wszyscy zdrowi, czego i Wam z całego serca życzymy...

A teraz już od siebie...
Podaję Kubie syropki takie jak Bioaron, pomarańczowy tran w syropie, a także marsjanki do picia, kinderżelki, zakładam mu ciepłe galoty, każdego dnia szklanka ciepłego mleka z miodem i jak na razie jest ok.... katar się utrzymuje na stałym, w miarę niskim poziomie, ale odpukać -jest ok. No, ale nie chwalmy dnia....

W końcu udało mi się wydostać spod zimowej zaspy.... tak, tak zasypało nas ostatanio na jakiś czas... byliśmy jak te niedźwiadki, co zimują w krainie snu, ale ostatecznie postanowiliśmy się obudzić i tak oto jesteśmy z nową serią pomysłów na zabawy.

Jakoś tak dopadła nas gorączka konkursowa, tzn. opanowaliśmy do perfekcji rozwiązywanie zagadek, wysyłanie odpowiedzi, malowanie obrazków konkursowych.... swoich sił próbujemy na minimini, qlturce i w różnychkolorowych gazetkach, jak Bob budowniczy, Strażak Sam... a nóż, widelec.... coś tam się trafi.
I tak zaczniemy od zademonstrowania naszych życzeń świątecznych dla Boba... wyszło tak:
następnie pobawiliśmy się troszkę gliną, muszę przyznać, że to całkiem fajne zajęcie, zrobiliśmy prezent dla Babci Krysi, która to była długo w szpitalu i na przywitanie jej w domciu, Kuba stworzył takie oto podarki:




Na zakończenie chciałam jeszcze polecić tym, co jeszcze nie widzieli, film pt. Zaplątani. My byliśmy wczoraj w kinie, Kuba troszke narzekał, że za głośno, no i oczywiście.. z tymi reklamami to nawet w kinie przesadzają... no bo idzie człowiek do kina na 12, a tu film zaczyna się o 12.40... dziecko wiadomo do gatunku cierpliwych raczej nie należy, no, ale jak mówią biznes is biznes... więc jakoś przeżyliśmy marketing kinowy... A film polecam, bo fajny i z tych mądrzejszych raczej. No co tu dużo gadać, miło można spędzić czas poza domem.
Pozdrowionka zostawiam!!

1 komentarz:

  1. No w końcu jakiś pościk:) Widzę, że Bioaron króluje, bo i mój Kuba to pije, nawet sam się domaga, tak jak za nic nie chciał syropków, to teraz sam przypomina o nich:)Mi to pasuje.
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń

POZOSTAŁ ŚLAD PO...