SZCZĘŚCIE MOJE ...

wtorek, 2 listopada 2010

podsumowanie wolnych chwil

Witamy po dłuższej przerwie...
A działo się u nas całkiem nie mało...
Aż sama nie wiem co by tu najpierw, od czego tu zacząć?
Wyszperaliśmy w naszej szafie ze skarbami takie kółka od bindownicy i wtedy się zaczęło... układanie, przekładanie, granie, pstrykanie i inne takie dość przyjemne zajęcia. Okazało się, że super materiałem do zabawy są także zwykłe zakrętki od butelek, można z nich zrobić niestworzone rzeczy, jak układanie buziek, grę pt. pod którą zakrętką schowany jest przedmiot? i wiele wiele innych równie ciekawych.
Postanowiłam też w końcu zrobić swoją grę alfabetyczną, której zamiar wykonania już zdążył się pokryć grubą warstwą kurzu, no ale w końcu się udało... Do wykonania tej gry użyłam kolorowych kartek, które pocięłam na wymiar 5x5cm, obrazki wycięte z pokolorowanej już przez Kubę książeczki nakleiłam na kolorowe kartki, do tego potrzebne jeszcze litery alfabetu, my wykorzystaliśmy takie plastikowe z magnesem, mieliśmy także przygotowane piankowe w razie czego... no i zadaniem Kuby było dopasowanie litery do obrazka, na którą się zaczynał.... np. K jak konik itp, wstępnie zostawiłam pod obrazkami napisy, żeby było łatwiej, ale w późniejszym terminie napisy będą obcięte lub zamazane.... taka moja mała gra edukacyjna, Kuba zadowolony i szczęśliwy a to najważniejsze.
Wycinaliśmy dynię z papieru, kolorowaliśmy i stąd różne takie malunki na naszej tablicy. Poza tym udało nam się zmajstrować drzewo...prawie w całości wykonane z kartonu..., liście ze zwykłych kartek, wszystko pomalowane kredkami i przyklejone, na drzewku nawet serduszko.... miało być takie, co to amant wyciął dla swojej ukochanej....Poza tym malowaliśmy, przyklejaliśmy, lepiliśmy, spacerowaliśmy, a efekty można zobaczyć na zdjęciach.
Główną rolę w naszym skubankowym domku odgrywa teraz zabawa pt. co ja mam...? Polega to na tym, iż chowamy do woreczka, a mamy taki specjalny, który udało nam się wygrać na portalu qlturka.pl.... i jest on idealny do naszej zabawy, chowamy w nim różne rzeczy, resoraki, misiaki, mazaki, piłeczki, w różnym kształcie... no i zadaniem gracza jest losowanie i zgadywanie co udało mu się w worku złapać, bez zaglądania oczywiście.... najlepsza zabawa jest wtedy gdy dziecko nie ma pojęcia, co załadowaliśmy do woreczka...
Ok, to by było na tyle, resztę sami zobaczcie. Zostawiam cieplutkie pozdrowienia na ten tydzień i buziaki dla zaglądających!!



3 komentarze:

  1. Ale ten czas pędzi:). Niedawno jeszcze takie maleństwo z tego twojego dziubaska, a teraz już duży chłopczyk. Cała mamusia.Ja już nie tworzę, czasem tylko zaglądam do dawnych znajomych:). O tym nowym blogu nie wiedziałam, ale będę zaglądać.Pozdrawiam i wielkie buziaki przesyłam. Teresa (kod1111)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Teresko!! Miło, że zajrzałaś, odwiedzaj nas częściej, pisz co u Was, co u Syna, a może z czasem, też zaczniesz pisać, powiem Ci w sekrecie :), że to fajna zabawa, można się podzielić uczuciami z innymi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Potwierdzam, że pisanie blogu to fajna sprawa:)Chociaż brakuje czasem czasu, ale potem przynajmniej jest więcej do przekazania. Buziaki dla Was!

    OdpowiedzUsuń

POZOSTAŁ ŚLAD PO...